Harry siedział na schodach z bukietem różowych róż.
Harry: Hej- spojrzał na ciebie uśmiechając się słodko.
Ty: Co tu robisz ?- zapytałaś trochę zła.
Harry: przepraszam chciałem tam być ale...
Ty: nie musisz mi się tłumaczyć.
Harry: Ale chcę żebyś wiedziała dlaczego nie byłem na balu.
Ty: Jakoś nie chcę cie słuchać. Jestem zmęczona po całym dniu- otworzyłaś drzwi mieszkania.
Harry: (T.I)
Ty: Co ?!
Harry: Stchórzyłem. Nie wiedziałem jak zareagujesz na liściki. Myślałem, że nie przyjdziesz
Ty: Jakoś byłam na tym głupim balu. I stałam jak jakaś idiotka czekając na ciebie! I po co ?!
Harry: Bo ja czekałem cały rok aż powiem ci to co chcę żebyś wiedziała.
Ty: Niby co chcesz mi powiedzieć?!
Harry: Kocham cie
Ty: I co mam powiedzieć ?! Że ja też czekałam rok aż to powiesz ?!
Harry: Chyba tak
Ty: To się pomyliłeś bo ja kocham cie bardziej
ROK PÓŹNIEJ
Jesteście szczęśliwi mimo sprzeczek. Harry oświadczył ci się i planujecie datę ślubu.
KONIEC
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz